Jak zaczynałem dość dawno temu to średni był po to by poczuć powietrze a w małym obrazku "szło sie w ziarno" (...Kodak Tri-X )
Te dwa popularne formaty sie uzupełniały i były potrzebne.

Teraz jest tylko CROP, większość wręcz jest na niego skazana!

Kilka lat temu w USA największy średnioformatowy rynek na świecie ..umarł.
Dlaczego? Bo zaawansowani amatorzy którzy do tej pory "czuli" obowiazek posiadania w szafie średniego korpusu z kilkoma szkłami - zainteresowali się cyfrą.
A to oni, a nie zawodowcy nabywali 80 % tego sprzętu! W efekcie bardzo szybko przestały istnieć Mamiya/Bronica/Contax.

Niestety używanie średniego formatu (czy analogowego czy cyfrowego) to "sport" dla zamożnych. ( W analogu nie ma "pstrykania" gdy każda klatka szerokiego filmu 120 kosztuje ok 5 zł a skany 2zł za 1Mb...) i fotografowanie analogiem jest coraz bardziej ekskluzywne.
Średnia "cyfra" tez stał sie nierealna...Nawet gdyby ceny średnich formatów spadły to czy ktoś dobrowolnie chciałby z wakacji przywieść terabajty zdjęć? np. po 100 Mb każde?

Wiec jeżeli ktoś ma taka możliwość to niech sprobuje wynająć ciemnie i skopiować pod powiększalnikiem negatyw na papier ... by poczuć powietrze i na kilka godzin zapomnieć o pixlach
pozdrawiam