O widzisz, dzięki za wskazówkę. W zasadzie przy MKIII domyślnie uznaję wyświetlany obraz jako "trafiony w punkt", ale chciałbym mieć pewność, czy coś nie jest ruszone itp. A przy tym, co się wyświetla, to już nie jest za fajnie.
I jeszcze taka refleksja. Jak się przesiadałem, z 10D na 20D, to nie mogłem zrozumieć, jak ja cokolwiek widziałem w 10tce. Później, po przesiadce na 5D nie rozumiałem, jak mogłem cokolwiek widzieć w 20D. Teraz przy tym telewizorze z 1DIII ekranik z 5D jest dziwnie mały, żółty i niekontrastowy. Dokąd to zmierza?