To się wydaje logiczne, bo jeśli upgrade jest słabiutki to następna okazja do poprawki będzie dopiero najwcześniej za rok, półtora. Chyba lepiej nic nie wypuszczać nowego niż coś co spowoduje wielki jęk zawodu i wyczerpanie się cierpliwości co do oczekiwanych zmian.
"Stary" 5D się w sumie nieźle sprzedaje więc póki co jeszcze przez pół roku sytuacja się nie zmieni. Nikon na pewno nie wypuści tak szybko D300 z matrycą małoobrazkową, Sony też przez kilka miesięcy nie, więc mają czas na poprawki w następcy 5D.