wiecie co, dla mnie 40D jest w koncu znakiem, ze ta cholerna konkurencja sie na cos przydaje.
I dodam, ze po raz ktorys z rzedu gratuluje nikoniarzom ichniego D200. Ma wiele ficzerow ktore chcialbym miec w moim 30D. Ale widac, ze w koncu owa konkurencja na cos sie przydaje. Zycze tez minoltowcom i innym soniaczom zeby w koncu wyszla ta nowa puszka. Niech ceny zaczna spadac i za sensowne pieniadze pojde do sklepu i kupie 5D Mk2.
Sprzet ktorym robie czasem zdjecia powinien sie nazywac 20D Mk2. A szalency nazwali to 30D. Dla mnie mocne naduzycie. Ale tak jak przedpiszca powiem, ze 40D dalo rade. Gdyby nie odrobina zdrowego rozsadku, jakos na dniach sprzedawalbym moje 30D i stawal w kolejce po nowy pachnacy nowoscia kartonik...

pozdrawiam goraco
i oby dalej mister kanion.