Przecież w trakcie naświetlania żadne światło z celownika nigdzie nie wpada bo lustro jest podniesione.
Nie przyszło by mi do głowy, żeby robić takie zdjęcia na zielonym.a z kolei przy dluzszych czasach (po kilka minut), to jest chyba jedyny sposob na robienie zdjec. bo czlowiek zwyczajnie nie ustoi.
A co to ma do zasłaniania wizjera?inna kwestia, ze przy robieniu ultra-szerokim katem czesto potrzebuje rak, zeby zaslaniac filtry przed swiatlem "od tylu" aparatu. zaslepka zwalnia mi glowe lub jedna z rak, co nie tylko zwieksza komfort, ale i tez ulatwia nie-potracanie przez przypadek aparatu
Robisz pomiary (nawet ze wszystkimi filtrami do kupy) potem sobie kadrujesz i robisz zdjęcie. Da się inaczej?