
Zamieszczone przez
minek
Po zrobieniu zdjęcia obraz tam jest od razu, tzw utajony. Nie da się go skasować i nadpisać innym, można co najwyżej zepsuć i nigdy nie zobaczyć albo wywołać i korzystać. I tam już zostanie, nie da się go przenieść, można jedynie skopiować. Obraz na matrycy nie pozostaje, a w karcie go w ogóle nie ma. Powiększalnik i rzutnik nie są konieczne - obraz istnieje, można go zobaczyć oczami. Z cyfry trzeba cyferki poukładać, a i tak każdy układacz cyferek zinterpretuje go inaczej.
No fakt, można mówić, że każdy wywoływacz, czas i temperatura spowoduje inny efekt, zatarcie partii jasnych bądź ciemnych kosztem kontrastu itd itp. Nie chce mi się o tym gadać. Ja mam kreskę narysowaną z grubsza tam gdzie muflon zrozumiał (-:
Wypowiadam się jedynie w imieniu swoim oraz własnym.