Siedzenie w ciemni było uciążliwe, szczególnie w upały, a nie kadrowanie.
Powyższa zasada obowiązuje również amatorów, którzy często wydają dziesiątki tysięcy złotych na sprzęt, którym, dzięki kadrowaniu, robią zdjęcia o jakości miernego kompaktu.Z kolei fotografom profesjonalnym stawia się określone wymagania jakościowe (m.in. dot. rozdzielczości i możliwości wykonania powiększeń), które powodują konieczność prawidłowego kadrowania od razu na etapie ekspozycji.
Bzdura nad bzdurami. Diapozytyw królował w wydawnictwach kolorowych, albumowych itp. Prasa codzienna używała głównie negatyw, podkreślam głównie...Było to np. szczególnie istotne gdy w profesjonalnej fotografii liczyły się wyłącznie diapozytywy.
Natomiast od zawsze wiadomo, że kadrowanie pogarsza jakość zdjęć, bez względu na nośnik i technikę.
W przypadku kadrowania pogłębiają się wszystkie wady składające się na obraz wynikowy. Myślę, że nie trzeba o tym przekonywać świadomie fotografujących.
Dziś, w epoce często wyśmienitej jakości zoomów, kadrować można w czasie fotografowania. Szkoda, że wielu o tym zapomina.
Taki tok myślenia podważa zasadę istnienia zoomów, czy wymiennych obiektywów, bo gdy można wszystko wykadrować...
To i w pierwszym poście powinieneś napisać boldem to, co teraz, o czysto teoretycznym, mam nadzieję, rozważaniu, bo za chwilę, te rozważania zafunkcjonują w sieci jako prawda objawiona.Postawione przeze mnie pytanie dot. 50mm i 300mm było celowo skrajne, aby zwrócić uwagę na istotę problemu.
Często słyszę jak amatorzy mówią to się wytnie, patrząc na zdjęcie zrobione komórką, chcąc, by zrobiono im z tego wycinka powiększenie metr na metr.
A swoją drogą zastanawiające, co zobaczysz na wywołanym negatywie![]()