Cytat Zamieszczone przez DoMiNiQuE Zobacz posta
Jak sie czlowiekowi wpaja od mlodosci, ze nic poza windowsem nie istnieje to pozniej tak te % wygladaja. Tylko swaidomi uzytkowinicy decyduja sie na maka/linuxa/czy cos tam niewindowsowego.
W stanach w sklepach maki stoja calkiem blisko piecow. Nikt nikomu nic nie wpaja (w szkolach maja maki, ludzie tu i tam tez). Reklam jakie to maki sa cool i niezawodne na kazdym kanale calkiem sporo, ipodami otapetowane cale miasto. A nadal na tutejszym rynku maja nedzne 5%.

Tutaj to raczej wina Apple, ze popularnosc maja taka a nie inna, a nie jakies wpajanie ludziom tego czy tamtego. W Polsce to jeszcze mozna usprawiedliwiac sie, ze nie mozna bylo tego nigdzie kupic. Ale w USA wolny rynek przeciez jest i dostepnosc obu produktow jest bardzo dobra. Wymysili sobie ze beda mieli monopol (ze wszystkimi tego skutkami, glownie cenowymi) i widac jak na tym wyszli. Jak by nie ipody to by juz nie bylo apple

Praca biurowa to nie tylko office, excell i power point. Tyle to w domu wystarczy rachunki podliczyc i glupie zdjecia wkleic kolegom.

Bez odpowiednika Accesa iWork to tylko zabawka. Do powaznych zastosowan sie nie nadaje. To byla tez jedna z najwiekszych wad wytykanych nie tak dawno w OO. Takie dodatki jak Visio czy Project tez sa regularnie wykorzystywane i istotne w wielu firmach. To, ze tam w iWorku jakies bajery maja, ktorych moze w Office brakuje, nadal nie powoduje ze moga sie liczyc. Brak im podstawowych narzedzi. Nikt normalny sie nie przesiadzie jak ma cale gigabajty plikow accesa, visio, projecta czy publishera.