Moja opinia opiera się na pracy na MBP (2,4Ghz, 3GbRAM, i dysk 5400obr/min). O ile nie było problemów z podstawowymi czynnościami przy wywoływaniu RAW, zato lokalna obróbka w lightroom już nie była taka "pstryk" i już. A i jak masz dużą bibliotekę to też może troceh spowolnić, ale to już bardziej kwestia lightrooma..albo i ja coś sknociłem . Mimo wszystko czemuś mi sie wydaje że 2Ghz z Mini może być trochę mało. Do tego te filmiki z mkII..chociaż nie wiem ile, i czy w ogóle z tego korzystasz. Bo u mnie to to fullHD z 5D cięło się nawet-nawet (wiem, że można zmienić rozszerzenie itd).
Ale z drugiej strony. Skoro nie aż tak wymagająca wydajność.. + teraz SnowLeopard w 64 bitach...może i warto. Tak naprawdę to najlepiej byłoby przejść się do jakiegoś iSpota, lub jeszcze lepiej do Cortlandu jakiegoś, chociaż tego drugiego chyba w Kielcach nie ma. I popróbować jak wygląda praca na Mini. Nie wiem jak w iSpotach, ale w Cortlandach, a na pewno w tym w Wawie, mają pakiety Adobe zainstalowane na prezentowanych maszynach, i można podejść i popróbować.
Wiesz, tak niby trochę odradzam tego Mini, bo nie jestem na 100% w nim pewny... Bo byłoby dość przykro kupić sprzęt pod konkretne wymagania, a potem okazałoby się że tych wymagań nie spełnia jak trzeba...