Nie używam pirackich programów. Niezależnie od systemu.
No ja też nie myślę, ale w domu mam i mam mieć dwa kompy, jeden lap do pracy (windowsowy) i drugi do reszty. I ta reszta to mój Wiedźmin, Królik Bystrzak dzieciaków, Allegro żony i wspólne fotografie. Z czego Mac/MacOS pokrywa 50 %, Mac/Windows 75%, (tfuj) zwykły PC 100%. Rachunek zasadniczo jest prosty...
Technicznie, czy licencyjnie?![]()
Ze wskazaniem na "IMHO"
Widzę, że stare flejmowe argumenty nie są przystosowane do kogoś, kto zasadniczo lubi Mac'i ale niezbyt lubi MacOSa
Zresztą nieważne, weekend się skończył, czas do pracy![]()