Cytat Zamieszczone przez punky
Wirusy pod Windows wynikaja z latwosci mnozenia sie i infekowania plikow systemowych.
Prawda. A żeby było śmieszniej, jak MS próbował to trochę ograniczyć (Vista), to makówkarze i linuksiarze byli pierwsi do nabijania się z "systemu, który wymaga potwierdzenia, że się kliknęło".

Cytat Zamieszczone przez punky
W Macu jest jak sadze w kazdym systemie z rodziny Unix
uzytkownik nie ma prawa dostepu do plikow i folderow systemowych i nic tego nie zmieni (oprocz Root'a )
(...)
Z Jabluszkiem jest chyba podobnie. To nie "niszowosc" systemu powoduje brak wirusow ale jego architektura.
Był jakiś hmm... chyba ze 3-4 lata temu taki fajny exploit na maka, wykorzystujący dziurę w Sambie. Remote root ot, po prostu pstryk i jest Ale fakt że załatali to błyskawicznie. To też trochę kwestia innej kultury userów - w przeciwieństwie do Windows, tu się ślepo wierzy, że "to co przychodzi z Cupertino jest dobre" - i instalowanie update'ów z automatu jest trendy I w sumie z pożytkiem dla wszystkich.

Ja kiedyś - trochę z ciekawości, trochę dla draki, trochę dla świętego spokoju (marudzący użytkownicy) wystawiłem W2k3 Terminal Server na otwartym IP, bez żadnego firewalla w dość eksponowanej sieci (skanowana praktycznie non-stop, satelita w nazwie robi swoje ;-)). Domyślne ustawienia Windy, poinstalowane trochę Office'ów itp. i - uwaga - właczone automatyczne updates, z wymuszonym resetem w nocy, jeśli któryś tego wymagał. Pracował ponad rok bez najmniejszego problemu (pomijając awarię sprzętu). W sumie to chyba dalej pracuje ale ja już nie a nie pamiętam IP żeby sprawdzić

Cytat Zamieszczone przez punky
Co do stabilnosci - kocham pod pingwinem polecenie "Kill"
Standardowe pytanie na interview: "co może być powodem, że kill -9 nie zabija procesu"? W praktyce dużej sieci (tysiące maszyn) to chleb powszedni