Chyba rzeczywiście mogę. Widząc jak przesiadując na forum 24h na dobę, błyskawicznie reagujesz na wszelakie posty innowierców, jestem niemalże pewien że z Tobą MAC jest bezpieczny - a dla mnie to priorytet.
Czuwaj!
Nie
Myślę że to się*nie skończy do czasu aż któremuś padnie klawiataura![]()
![]()
5DmkII + C50/1.4 + C85/1.8 + 2,5kg jabłek w wersji PRO
"ADMINISTRACJO ! ZAPOBIEGAJ I LECZ SIĘ RUTYNOWO. DOBRO ADMINISTRACJI, GWARANTEM DOBRA OGÓŁU"
Blender, Cinema4D, Maya, Lightwave, Modo i wiele innych. Szkoda tylko, ze maxa i cada nie ma ...bo dla nich jedynie trzymam w fabryce peceta :/
Ostatnio edytowane przez DoMiNiQuE ; 01-04-2008 o 22:58
Sielan daj sobie spokój... jesteśmy fanatykami, a nasze kompy są brzydkie i do niczego. Tłumaczenie, że zarzuty są bezpodstawne i pokazywanie wad PC, od których jesteśmy wolni - to przejaw zaślepienia itd. więc szkoda klawiatury
Ostatnio edytowane przez Maku70 ; 01-04-2008 o 23:09
coś o mnie http://web.mac.com/tmaku/
Ale właśnie sęk w tym, że ciężko sobie dać spokój. Kota można dostać jak się czyta ten wątek. Wchodzą na forum ludzie z pytaniami typu "Canon czy Nikon" i na ogół odpowiadacie: "oba są dobre, mają wady i zalety, najlepiej weź do ręki i zobacz, który Ci lepiej leży w łapie, pasuje, jakie szkła Ci będą potrzebne", itp. Ja wybrałem Canona, ale czytając tu i tam o wadach i zaletach obu systemów, chciałem być w stu procentach pewny. Wybrałem tak, bo zależało mi na niskim poziomie szumów i jak najmniejszej utracie detali podczas odszumiania przez puszkę. I jestem zadwolony z wyboru.
Ale teraz stoję przed kolejną decyzją: PC czy Mac.
Przyznaję, jestem "skażony" pecetem i radzę sobie w tym środowisku całkiem nieźle. I nie muszę niczego reinstalować co pół roku, ani walczyć z wirusami, choć na pewno na początku wymagało to więcej pracy z mojej strony niż dgyby to był Mac.
Dłużej z maczkami pracowałem tylko w OSie8, to były staruszki, więc nie ma o czym mówić. Dlatego szukam tutaj mocnych argumentów za Makiem, ale ich nie widzę. Gdyby niektórzy z Was się spotkali, pewnie byście się pozabijali, a i tak nic by z tego nie winiknęło. Ciągle słyszę "Mac - stabilny świat", ale jakoś tego nie odczułem. Może to nie długo, ale od ponad miesiąca pracuję na supernowych Makach Pro i NIE WIDZĘ ich przewagi nad platformą PC. Nie myślę tu o Viście, bo przed nią akurat będę się bronił (i pewnie skutecznie - ma wsparcie Microsoftu krócej niż XP) jak najdłużej. Jak czytam, że jak się coś zapsuje, to na pewno będzie klawiatura pecetowa, to nóż się otwiera w kieszeni. W poprzedniej pracy w rupieciarni leżało mnóstwo niedziałających klawiatur i myszek Makowych i co z tego wynika? nic. Tym czasem mój służbowy Mac Pro w dwoma procami po dwa rdzenie i 3 GB ramu "wywala" mi programy bardzo często i łatwo go zamulić.
W związku z tym proszę, pokażcie mi faktyczne mocne strony apple'a. Takie argumenty, które będę mógł sprawdzić organoleptycznie w pracy i które mnie przekonają, że warto wydać ponad dwukrotnie więcej na Maca.
Może ktoś mi zdradzi, jak zwiększyć wydajność w pracy z makiem, bo to podobno jest fakt, jak zapanować nad burdelem na desktopie, który się tworz, bo program to pasek, a nie okno, a okno w szopie skaluje mi się razem ze zdjęciem, bo jak w nie nie trafie, to już jestem w np. otwartym pod spodem Indesignie, że jak coś zwinę na pasek, to nie wyjmę tego za pomocą skrótu Alt+Tab, tylko muszę tego szukać na pasku z prawej.
Pomóżcie biednemu "choremu na pecetozę", bo może czegoś nie wiem i tylko się nie potrzebnie denerwuję. Czy wogóle jest sens "się leczyć"? Zwłaszcza, że antidotum jest drogie, daleko mu do ideału i może frustrować.
I jeszcze jedno - design to fajna sprawa, ale ile się cieszymy wyglądem? Tydzień? Poza tym pecet, to nie renault, żeby straszył.
Ostatnio edytowane przez Sielan ; 02-04-2008 o 00:22 Powód: dopisek
30D + szpargały