Trudno mi powiedzieć - nie chcąc kogokolwiek urazić - ale moim skromnym zdaniem fora (obiektywnie rzecz ujmując nie dotyczy to Canon Board, a przynajmniej do tej pory jeszcze tego nie zauważyłem - i słowo honoru nie jestem "Jarząbkiem") opanowały grupy znających się i wzajemnie popierających stałych bywalców... być może osoby te utrzymują nawet kontakty towarzyskie. W każdym razie ja to nazywam "stowarzyszeniami umarłych poetów"... czasami widzę foty nowych userów, którzy proszą o komentarze. I co ciekawe im fota lepsza, tym więcej gorszych komentarzy... co ciekawe od tych samych osób, z tych delikatnych to np. cyt. "nieostre, przepalone, inaczej bym skadrował, ta fota nie ma przekazu (!), itp. itd". No to biorę ich zdjęcia pod lupę i z ciekawości oglądam ich "dokonania". Kopiuję ich "dzieła", wrzucam np. do C1... i co widzę? Czasami więcej przepałów, mniejszą ostrość, gorsze kadry... Ale podpisane nickiem osoby wołąją cyt. "rewelacja!, jesooo jak Ty to zrobiłeś, jesteś mistrzem, chcę się od Ciebie uczyć"... Na drugi dzień sytuacja jest odwrotna - teraz chwalony jest oceniającym i znowu pod adresem wczoraj go oceniającego lecą "ochy" i "achy"... Idzie boki zrywać... A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak się spojrzy do profilu to najwięcej uwag pod adresem posiadaczy lustrzanek mają posiadacze kompaktów i hybryd... otóż oni (czyli towarzystwo wzajemnej adoracji) zorientowawszy się po exif-ie, jakim sprzętem wykonywane były zdjęcia i że była to lustrzanka dają upust swojej zawiści... i tak dołują człowieka, że mu się odechciewa focić, a chyba po cichu zaczyna sie zastanawiać, czy aby dobrze zrobił inwestując w lustro... Następna ciekawa sprawa dotyczy focenia ślubów. Do co niektórych nie dociera, że nie każdą młodą parę stać na profesjonalnego fotografa i korzysta z usług fotografa-amatora... Jak zrobi tak zrobi, ale zrobi... Ja jako osoba nie związana zawodowo z fotografią uważam, że to tylko foty ze ślubu... po prostu dodatek. Pewnie, że lepiej mieć fotografie jak z NG... ale nie każdy chce, może czy musi je mieć. I na tym polu też sporo frustracji i ironicznych wątków typu cyt. "zdjęcia takie sobie, no ale ważne, żeby sie młodym podobały"... i z przekąsem w podtekście "lepiej, żeby ciebie tam nie było". Przepraszam, a komu foty ze ślubu sie maja jeszcze podobać? Albo komu przede wszystkim? Czyżby obawa, że konkurencja - amatorska, bo amatorska - ale nie śpi?
Pozdrawiam, również tych urażonych...