Tja, właśnie o nim mówimy...
Anyway.
W piątek doszły do mnie paczka "Makarony Babuni" z InterFoto 5D i 28 1.8 i innymi pierdółkami. Qrde, zanim ustaliłem, gdzie się ustawia przesłonę w 5D trochę to trwało (nie śmiać się - jest różnica z 400D). Mam instrukcję aus Deutschland, więc nie było to takie proste. No, ale heniek podesłał linka i jest ok. Dziwna sprawa z tą instrukcją pl do 5D... Trochę się też zirytowałem, bo grip mi nie kontaktował i musiałem go później rozebrać i poprawić, ale działa. Takiż to los zamienników (myślałem, że dostanę Deltę, a mam Jenis).

Tak czy inaczej - trochę sprawdziłem 28 1.8. I to prawda, co o nim piszą - na 1.8 mydlany na bokach (właściwie podpada to pod rozmycie), winietuje (ale nie tak strasznie), abberacje (ale niewielkie - w porównaniu np. do 50 1.8, to bajka na korzyść 2B), lekkie zniekształcenia przy architekturze (ale to jeszcze szeroki kąt na FF).
I tyle - reszta to zalety, szczególnie, że to właśnie - dla mnie - są one najważniejsze - git przy dopalaniu lampą we wnętrzach, w miarę ostry środek obrazu, ładny bokeh (to podstawa dla mnie, podobny do 50 1.4), szerzej niż 18 mm na cropie (do cropa nie podpinałem, bo raczej nie będę używał).
Wrzucam 2 shoty - f1.8, 1/30, ISO400, JPG (reszta to standardowe ustawienia, bo jeszcze się nie zgłębiałem).



Widać charakterystyczną miękkość, ale to przy portretach będzie raczej zaleta.