pod wzgledem woluminu sprzedazy - tak, masz racje.
pod wzgledem przychodow - za diabla. Canon przez recykling materialow (*cough* 9-polowych ukladow AF *cough*) i doba logistyke, ma:
1. niskie koszty produkcji
2. sprzet dostepny na magazynie.
wskutek p.1 osiaga duze przychody na mniejszym woluminie sprzedazy. biorac pod uwage fakt, ze aktualnie w dzialce foto Canona wciaz trwa faza "srodkowa polka" (a Nikon jest w przeciwfazie - dol i gora), to nie jest to wynik zly. przyszlosciowo Nikon generuje nieco wiecej niewolnikow systemowych, i to jest jego korzysc.
efekty p.2 sa takie, ze uzytkownicy, ktorym Nikon dal 1-2 lata temu fajne D3 teraz wk* zgrzytaja zebami, bo zakupienie bez mala kazdego powaznego lensa do tego sprzetu graniczy z cudem i wymaga cudow na kiju, wlacznie chyba z daniem * szefowi Nikon USA czy gdzie tam.
generalnie: Canon sprzedaje mniej, ale zarabia wiecej, bo ma lepsze marze. i to jest niestety ta zla wiadomosc, bo to utwierdza jego ksiegowych w przekonaniu, ze dobrze kombinuja. co bynajmniej nie daje nadmiaru optymizmu co do kreatywnosci i inowacyjnosci nowych modeli Canona. i moje marzenie o sensownie rozwiazanym MLU w 5D mkIII nieodmiennie pozostaje w gronie takich marzen jak Scarlet Johanson, zarabianie z landszaftow lub chocby zobaczenie Yeti![]()
np. tutaj