Ostatnimi czasy Nikon kładzie niesamowity nacisk na działania kontrwywiadowcze, dezinformacyjne, mydleniooczne i zawracokontrafałdystyczne - do tego stopnia, że nawet ich pracownicy nie bardzo wiedzą nad czym pracują, jak w skeczu Monty Pythona gdzie tłumacze tłumaczyli po jednym wyrazie najśmieszniejszego kawału świata. Nie przejmował bym się specjalnie tą (dez)informacją.