Może się chłopaki zgadacie i pójdziecie spalić siedzibę Nikona, co?
Jak już się bawić w krucjaty to jak dorośli ludzie a nie jak dzieci w piaskownicy.
![]()
Może się chłopaki zgadacie i pójdziecie spalić siedzibę Nikona, co?
Jak już się bawić w krucjaty to jak dorośli ludzie a nie jak dzieci w piaskownicy.
![]()
bez jajec. przetłukłem d3 dobrych 1000 zdjęc i aparat faktycznie ma świetne wysokie czułości. ale gołym okiem widać, że przy wyłaczonym NR od iso 1000 zaczyna się mocne odszumianie, zas od 1600 bardzo agresywne!
niemniej jest to zrobione wspaniale, nie giną detale, kolory trzymają poziom. natomiast dynamika spada, spadać musi.
w kazdym razie twierdzenie, że wyłazcenie NR w d3 to wyłaczenie odszumiania to naiwne bajki.
Ja to nawet kiedyś próbowałem napisać - wtedy jak była ta histeria, że D3 zawojuje świat i jak się go nie ma to w ogóle o dobrych zdjęciach można zapomnieć. Głównie niepodobały mi się bardzo "twarde" kolory (nie potrafię tego inaczej opisać), które widzę na zdjęciach z D3 (szczególnie przy wyższych iso) ale zostałem zakrzyczany, że przecież D3 to cud świata i ja się nie znam i nie potrafię dość nabożnie się do niego odnosić :rolleyes:. Więc już siedzę sobie dalej cicho w moim grajdołku.
BTW: to co robi MMM pokazuje co można zrobić softem, a co dopiero jak się w pełni zna wszystkie tajniki matrycy (tak jak inżynierowie w fabie).
BTW2: czornyj w wątku podlinkowanym wyżej przeze mnie pokazuje też to samo tylko w odwrotną stronę
BTW3: obrazuje to, że obecnie softem można zdziałać cuda i wszystkie te opowieści o wyższości można sobie wsadzić w....
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 10-03-2008 o 00:51
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
nikon D3, RAW, NR off, ISO 3200, ACR CS3, absolutnie 0 odszumiania, suwaki zjechane do lewej krawędzi
Ostatnio edytowane przez habakuk ; 10-03-2008 o 01:05
Żeby rozwiać tego typu wątpliwości wystarczyłoby zdaje się, klasycznie, machnąć przy różnych czułościach ISO 12233. Wtedy owe inkryminowane "cuda" wyjdą na jaw (albo nie).
EOS - conditio sine Kwanon...
A czy to wlasnie, nie o to chodzilo. W koncu (mam nadzieje) nastepuje kres "naczelnego" wplywu elektroniki na fotografie. Za "analoga" wszyscy material swiatloczuly mieli dokladnie taki sam, dzisiaj moze powyzsze porownania dowadza tego, ze znowu ten "material" jest identyczny.
I znowu mozna sobie podyskutowac o "guzikologii" w poszczegolnych systemach, a nie CMOS vel CCD. Ostatni raz takie naprawde "puszkowe" dylematy mialem przy F80 vel EOS 30. No i "na szkla" mozna "powalczyc".
No niestety musze sie zgodzic, tego chyba kazdemy exCanonierowi brakuje. Ja juz mocno usmiecham sie do Zeiss'a.
W sumie kto co lubi, kupowanie sprzetu tez jest niezlym hobby.
Btw to co robiliscie na koncertach z okazji Sierpnia 82 w Lubinie to naprawde mocne przegiecie bylo, bylem tam jako widz ale jedyne co pamietam to sciane zbudowana z plecow ludzi z aparatami, i to przez caly koncert praktycznie... Fakt scena byla beznadziejna ale malo to profesjonalne to ciagle zaslanianie bylo...