Naukowcy z Uniwersytetu Carnegie Mellon opracowują ciekawą technologię, która umożliwia edytowanie fotografii, na których w kadrze mogło znaleźć się więcej niż chciał fotograf. Przy wykorzystaniu ich rozwiązania możliwe ma być pozbycie się ze zdjęcia elementów niepożądanych i zastąpienie ich tymi, które pozwolą fotografii prezentować się lepiej. Operacja, której poddane jest zdjęcie polega m.in. na wykorzystaniu podobnych ujęć tego samego miejsca znajdujących się online i dobudowanie na ich podstawie elementów brakujących w pierwotnej fotografii.

Technologia potrafi korzystać ze zbiorów fotograficznych pochodzących z serwisów online takich jak np. Flickr. To tam poszukiwane są fotografie z odpowiednią dla danej modyfikacji kompozycją, pozycją aparatu czy padaniem światła. W kolejnym kroku system próbuje określić czy na wybranych zdjęciach znajdują się fragmenty, które przydadzą się do wypełnienia "dziurawego" oryginału. Z najlepszych fotografii zostają wycięte potrzebne fragmenty i umieszczone w edytowanej fotografii.

Technologia zwana Scene Completion jest prezentowana podczas kalifornijskiej imprezy SIGGRAPH 2007.

Przykład zastosowania tego rozwiązania to poniższe fotografie. Z oryginału system usunął dach budynku zastępując go fotografiami wody ze znajdującymi się tam łodziami. Inna z technologii pozwala na wypełnianie fotografii dodatkowymi elementami graficznymi, wyizolowanymi z innych zdjęć, ale pasującymi do nowego kadru pod względem oświetlenia czy położenia. To rozwiązanie zwane Photo Clip Art.

Scene Completion
Photo Clip Art
źródło: http://pclab.pl/news27952.html

Jak tak dalej pójdzie to Grand Press Photo będzie zdobywało oprogramowanie