Fociłem "pędzące żelastwo" i potrzebowałem minimalnych czasów a mała "strzyga" wzięła mnie z zaskoczenia. Czasu było tylko tyle by wycelować i nacisnąć. Modelka uciekła z krzykiem "zimno" i zapatuliła się w ręcznik. Analizując moje dokonania stwierdzam że powoli się uczę .Dużą zasługę macie w tym procesie WY DRODZY FORUMOWICZE