Zgasi światło i tyle będzie. Albo następna grupa zacznie nam deptać po piętach.
Mam małą propozycję, ale nie wiem czy pomysł wypali:
Co powiecie na lokomotywownię w Płaszowie? Normalnie wstępu tam nie ma ale wiem że czasami robią dni otwarte. Może dało by się z nimi jakoś dogadać?