Pokaż wyniki od 1 do 10 z 27

Wątek: "Natywna" czułość matrycy i dywagacje

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony Awatar miklo
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    50
    Posty
    681

    Domyślnie

    Troszkę się zapędziliście z tą natywną czułością 800ISO. W końcu proces wygląda +- tak:
    - pada światło na fotodiodę i zależnie od ilości fotonów uwalniania jest pewna ilość elektronów

    I to jest natywna czułość - ilość wyzwolonych elektronów. Przy tym im większa powierzchnia pojedyńczego piksela - tym więcej wpada fotonów i tym więcej wyzwolonych elektronów. Stąd bezpośredni związek niskoszumności dużych fizycznie matryc z nieprzeładowaną ilością mpix.

    Jeśli więc matryca miałaby mieć natywną czułość ~ISO800, to pojedyńczy piksel musiałby być bydlaczy. Matryca (co za tym idzie) też. Kosztowałaby krocie. Do tego problem ze szkłami - tradycyjne nie pokryłyby tak wielkiej matrycy...

    Tak więc pozostaje... wzmacnianie.

  2. #2
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2007
    Posty
    3 053

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez miklo Zobacz posta
    Troszkę się zapędziliście z tą natywną czułością 800ISO. W końcu proces wygląda +- tak:
    - pada światło na fotodiodę i zależnie od ilości fotonów uwalniania jest pewna ilość elektronów

    I to jest natywna czułość - ilość wyzwolonych elektronów. Przy tym im większa powierzchnia pojedyńczego piksela - tym więcej wpada fotonów i tym więcej wyzwolonych elektronów. [...] Tak więc pozostaje... wzmacnianie.
    Zwróć uwagę, że wyzwolonym elektronom ktoś musi wskazać słuszną drogę - i to jest właśnie owo wzmacnianie Ponadto wydaje się jasne, że liczy się nie tylko ilość wpadającego światła, ale również materiał "światłoczuły" z jakiego jest zrobiona fotodioda - i tu szukałbym możliwości poprawienia ISO.
    EOS - conditio sine Kwanon...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •