Tak, miałem na myśli coś jak filtr szary, ale taki o płynnie regulowanej, zmiennej przepustowości światła.
I to by się już chyba dało łatwo zrobić. Zwłaszcza w kompaktach gdzie matryce są malutkich rozmiarów, bo w dużych lustrach może być mało miejsca... a i koszt dużych matryc jest znaczący. Myślę, że gdyby nie te wszystki mechanizmy - wstrząsowego czyszczenia matrycy, czy matrycowej stabilizacji obrazu - bardzo prosto byłoby zbudować aparat z dwoma matrycami (powiedzmy pierwsza natywnie iso100 wzmacniana elektrycznie do iso800 a druga iso1600 zmacniana do... ;-) ) gdzie jedna matryca odsuwalaby sąsiednią na bok (jak slajdy w rzutniku). :-D Gdyby to tak działało to matrycowa stabilizacja obrazu nie byłaby potrzebna, bo wystarczałoby dobrej jakości wysokie iso a samo przesuwanie matryc mogłoby zastąpić inne mechanizmy czyszczące zrzucające paprochy. - Tylko skoro to takie łatwe to chyba jednak nie ma jeszcze takich dość tanich natywnie wysokoczułych matryc... :rolleyes:To mogłoby wypalić gdyby aparaty miały wymienne matryce. Jak ciemno to sobie zakładam matrycę ISO6400 a jak jasno to taką zwykłą.