Cześć!
Piszę w imieniu swoim oraz kolegi. Obaj posiadamy C350D i mamy problem z Sigma 10-20 kolegi. Kolega zauwazyl ze obiektyw nie chce mu ostrzyc na nieskonczonosc, wyslal obiektyw do serwisu o tam po testach na 5D i 300D odpowiedzieli mu ze z obiektywem nic sie nie dzieje - ze wszystko jest ok! Kolega zdeczka zdenerwowany poprosil mnie o uzyczenie mojego body - po wykonaiu kilku fotografii doszlismy do wniosku ze:
- na MFie zdjecia sa prawie jak zyleta, i dziala potwierdzenie ostrosci na nieskonczonosci (czasem)
- na AFie zdjecia to totalne mydlo - obiektyw przy celowaniu w dal ostrzy do 1 metra (czasem znacznie powyzej - ale jest to zalezne od dlugosci ogniskowych)
Kolega zdeczka zdenerwowany zadzwonil do serwisu Sigmy opowiedzial o problemie - i tam pan mily serwisant opowiedzial mu ze 350D i 400D to sa takie niedopracowane modele, ze nie lubia sie z Sigmami no i czasem nawet z Canonami. Zadzwonilem do MichalaMag'a - TIPa z allegro - i niepotwierdzil tej opinii, a wrecz stwierdzil ze jest to jakas bzdura :]
Pytanie jest nastepujace (w szczegolnosci do posiadaczy 400D i 350D) - czy ta sigma rzeczywiscie robi takie hocki klocki? Czy po prostu nasze puszki sa be!? Jesli nie - to co robic z obiektywem? Sprzedac? (kolega ma dokument z serwisu ze wszystko jest ok - nawet ma pieczatki przybite i podpisy - tzn ekspertyze ma) - czy toczyc batalie z Sigma? Czy ostatecznie - (po wyprobowaniu z wlasnym szklem) kupic 30D (tylko po to zeby nie bylo hockow klockow) [nawiasem mowiac - slyszalem ze 30D ma spore problemy z BF/FF]
tutaj cropy (parametry takie same Tv 1/800, Av 5.0, ISO 200):
AF
MF
kolega podeslal wlasnie wlasne cropy - więc wrzucam - parametry na obu zdjeciach te same (EXIFa nie znam)