Czyli w tym wypadku crop zawęża pole działania (mniej mozna sfotografować) czyli działa na niekorzyść fotografującego i fotografowanego ;-). Biedny robaczek może się obrazić że ma ciachnięty kuperek albo inne co nieco :-)
[ Dodano: 20-07-2004, 23:54 ]
A ja poprosiłem o wyjaśnienie Marka Wyszomirskiego i pozwolę sobie zacytować Jego tłumaczenie apropo cropa z pl.rec.foto.cyfrowaZamieszczone przez JaW
"... > No własnie. I tu jest problem z cropem. Na forum Canona co niektórzy
> twierdzą że w przeciwieństwie do teleobiektywów w fotkach macro crop nie
ma
> znaczenia. Jedyne co to zmniejsza on fotografowany obszar.
> I gdzie jest prawda?
Wlasnie - zmniejsza fotografowany obszar (i to niezaleznie - pzry tele,
makro czy szerokim kacie). A to ma podstawowe znaczenie, gdyz mniejszy motyw
wypelnia kadr. Jesli przy skali 1:1 w pzrypadku lustrzanki maloobrazkowej
obiekt o wielkosci 36mm wypelni cala szerokosc kadru, to w pzrypadku
lustzranki cyfrowej z crop factorem 1.5 do wypelnienia calej szerokosci
kadru wystarczy motyw o wielkosci 24mm - zatem wielkosc motywu
wypelniajacego caly kadr bedzie taka, jak w przypadku lustrzanki
maloobrazkowej przy skali odwzorowania 1.5:1 Jesli dla kogos to nie ma
znaczenia, to znaczy, ze nie ma on pojecia o makrofotografii..."
I co teraz myśleć?
A tak na marginesie to na tej grupie jest moje wyliczonko apropo taniego (przynajmniej w porównaniu z obiektywem Canon MP-E 65 f/2.8 1-5x (~5500)) zestawu alternatywnego opartego na Canonie 300D, obiektywie Cosina 100/3,5 (805 PLN), pierścieniach Kenko (599) lub Soligor (480), oraz jakimś telekonwerterze 2x (w moim przypadku Sigma 2x EX)
a oto mój wywód:
- zakładamy do 300D obiektyw - skala 1:1
- dołączamy telekonwerter - skala 2:1
- dodajemy pierścienie - skala 3,3:1
- no i na koniec crop (1,59) - skala 5,3:1
... niedługo to sprawdzę (*narazie niestety bez pierścieni) i zobaczymy czy i jak działa