Witam,
czy ktoś ma doświadczenie z fotografia żrodeł światła - tzw. malowaniem światłem. Dłuższy czas, osoba ubrana w czarne ciuchy maluje np. przenośnymi LEDami, latarkami, lampkami choinkowymi, wskażnikami laserowymi?? Efekt (po obrobce w PS) jest b.ciekawy. Wyciagniete tylko smugi, reszta to czarne tło.
Mam tylko doświadczenie w fotografii firedancers ... ale to troche inna bajka.
Jakie oświetlenie uzyliście?
Jakie źródla światla do "malowania"?
Probowalem moja Sigma 20mm f/1,8 ale slaby ma focus, gubila sie, nic nie wyszlo. Soon dojedzie 17-40mm f/4L wiec powinno byc lepiej.
Bardzo prosze o jakieś info - przygotowuje warsztaty foto dla amatorow w ramach Festiwalu Polskiego w Newcastle upon Tyne. Wrzuce jak pstrykne wystawe foto, ktora na ta okazje przygotowuje. Wracajac. Chcialbym oprócz zabaw z macro+owoce, portretami, ludzikami z IKEAi zrobic coś z wyższej półki.
pozdrawiam
To Masz!