Jak wezmę obiektyw do ręki i poruszam nim to coś strasznie lata w środku.
Właściwie wystarczy zwykła zmiana położenia obiektywu żeby to usłyszeć.
Jeśli się przyjrzeć od strony bagnetu to widać, że jedna z soczewek (w odl. ok. 5 cm od bagnetu) rusza się. Stąd ten stuk. Obiektyw oczywiście odpięty od body.
Po zapięciu, uruchomieniu stabilizacji i poruszaniu aparatem dalej słychać ten dźwięk, ale wszystko działa.
Ciężko mi określić czy to pojedyncza soczewka czy jakaś grupa, napewno porusza się wraz z "ramką" do której jest przymocowana (czy jak to nazwać).