Rozumiem Cie i nie przepraszaj. Pol roku temu zmarl moj Tato... ciezko sie z tym pogodzic i znalesc odpowiedz na pytanie: dlaczego tak sie dzieje... Nie ma na to odpowiedzi... Lekarstwem dla mnie jest czas, ale dziala on niezwykle powoli- niestety... ludzie po takich wydarzeniach sie zmieniaja i to bardzo, ale oby nie na gorsze... pamietaj, ze masz Zone i dzieci i teraz oni sa dla Ciebie najwiekszym wsparciem. tak samo jak Ty, oni rowniez potrzebuja o tym rozmawiac i plakac... a przynajmniej ja tak mialem i mam nadal...
na pocieszenie powiem, ze czasami to co dla nas niezroumiale czasem ma w sobie wiekszy plan, ktory mimo ze nieznany, moze ma w sobie gleboki sens... a pogodenie sie z nim pomaga i troszeczke usmierza bol...