Jak przy f/4 jest 20 sekund, to przy f/8 będzie 80 sekund (dwie przysłony - 40s było by dla f/5.6).
czyli 20x2x2 (od f/4 do f/8). Różnica dwukrotna w wartości przysłony, czteorkrotna w jasności.
Każdy stopień przysłony to 2x więcej (mniej) światła.
Również 2x mnie(więcej) światła daje 2-krotna zmiana czasu naświetlania.
Tak to się mniej więcej kręci. W równania wpleść cjezcze trzeba czułość .. ale o tym to już sobie gdzieśpozytaj, bo mma dzis niewygodną klawiaturę (-:
A teraz - to co napisałem powyżej to dla takich długich czasów to bzdura całkowita. Właśnie przez efekt Schwartzschilda. Tu nie ma reguły - trzeba popatrzeć na charakterystyki danego materiału dostępne najczęsciej na stronach producenta. Dla fuji i ilforda - wszytko jest w pfdach, tylko trzeba poszukać.
Te krzywe zazwyzaj są mniej więcej wykładnicze, tzn czas rośnie znacznie bardziej niż siętego można spodziewać. Na panf+ pamiętam, robiłem naświetlenie rzędu 30 sekund, gdzie światłomierz mi pokazał 5. I 10 minut, gdzie pokazywal 30 sekund. A może to było 20 minut... mniej więcej siętabelce przyjrzałem a potem to na oko - różnica paru minut czy nawet dwukrotna w takiej sytuacji nie zrobi dużej różnicy (-:
aha, - dla koloru się nieźle gmatwa, bo każda barwa inazej reaguje na długie naświetlanie - każda ma swoją własną krzywąi kolory wychodzą nieraz nieźle rozjechane. Dotyczy to negatywów i dia.