Dzięki za komentarze. Te trzy to były moje pierwsze koncerty, wtedy bardziej się starałem żeby cokolwiek wyszło niż szukałem ciekawych kadrów czy światłaZwykle zostawiam w kolorze, chyba że światło jest wyjątkowo nieatrakcyjne, wtedy kombinuje z monochromatycznymi. Co do sepii to chyba troche indywidualna sprawa - jednych zachwyca, innych odrzuca. Te akurat muzycy sobie tak zażyczyli, więc zostało w takiej kolorystyce. Sam w sumie wole czarno białe.
A co do zróżnicowania muzyki, to ten jazzowy koncert był wyjątkiemZwykle robie koncerty w klimacie dwóch pozostałych.
OK, no to następny:
15.
16.
17.
18.
19.