Pokaż wyniki od 51 do 60 z 208

Wątek: E-TTL II FAQ. Jak działa nowy system i czego wymaga...

Widok wątkowy

  1. #11
    Pełne uzależnienie Awatar KuchateK
    Dołączył
    Feb 2005
    Miasto
    USA
    Posty
    4 895

    Exclamation

    Mowcie co, ale zalamac sie mozna jak sie czyta kolejny raz ta sama bzdure Zaczynam rozumiec nauczycieli

    Wstep i historie moze i masz fajna (nie bede tam szukal bzdur), ale reszta...

    Litosci... Ile razy mozna walkowac te same bzdury? Czytales dokladnie calosc ktora ja napisalem? Wyraznie lopatologicznie piec razy najmniej napisane jest co jest wymagane a co nie a ty wyskakujesz w pierwszym punkcie z odlegloscia od obiektywu jako podstawa dalej piszac bzdury ze e-ttl II nie dziala

    Jest w pierwszym poscie link do tekstu z lista obiektywow. Widzisz jakis sens powtarzania tego samego?

    Poza tym w reszcie tez piszesz cos co nie do konca zgadza sie z materialami jakie sa dostepne w sieci i tym jak zachowuje sie system w rzeczywistosci... Zastanowiles sie nad sensem niektorych elementow o ktorych piszesz? Porownales z opisami? Czy naprawde przestudiowales dokladnie system i zrozumiales do czego jest kazdy najdrobniejszy jego element? Potwierdziles to testami praktycznymi?

    Bo ja to mecze juz dosyc dlugo i powiem Ci, ze bzdury kolego piszesz i zaraz wyjdzie nawet gdzie...



    Bibliografia:
    http://cps.canon-europe.com/articles...ticleId=100262

    Po raz kolejny napisze w temacie e-ttl'a II "to tak nie dziala" jak wypisano powyzej.

    Po co Ci AF? Darmowe liczenie? Jak ty sobie wyobrazasz wykrycie przekadrowania majac jedynie infro ktory punkt zostal ustawiony? Aby wykryc przekadrowanie musial bys miec kolejny przedblysk i wyliczenie pozycji obiektu przy ustawieniu ostrosci i porownywac te dane do tych tuz przed otwarciem migawki. Albo caly czas sledzic i zapisywac zmiany swiatla we wszystkich strefach pomiarowych w zastanym, ale to znowu stwarza wiecej problemow jak rozwiazuje (bede skracal i pomine to bez przykladow). Nie ma tego ani zadnych innych zaawansowanych algorytmow detekcji obrazu i wykrywania przekadrowywania. Oto chodzilo zeby pozbyc sie calego przywiazania do AF'a. Da sie to zrobic i to zrobiono. Ponizej pisze jak...


    E-TTL II kolejny raz...

    Wykrywanie obiektu, a raczej decyzja co jest wazne a co nie...

    Zbieramy dane ze wszystkich stref pomiarowych w swietle zastanym i oswietlonych przedblyskiem. Dostajemy dwa zestawy danych o jasnosci poszczegolnych pol w swiatlomierzu. Z danych po przedblysku (sceny oswietlonej przedblyskiem czyli lampa) odrzucane sa miejsca mocno przepalone (lustra i inne refleksy w elementach o duzym polysku) oraz te mocno zaciemnione do ktorych swiatlo nie dotarlo wogole lub dotarlo w duzo mniejszym stopniu (glownie tlo).

    Odrzucilismy ekstrema zaburzajace calosc. Wszystkie pozostale strefy sa w miare rownomiernie oswietlone lampa. Korzystajac z informacji o jasnosci z wszystkich stref w swietle zastanym masz informacje jak wyglada sytuacja dotyczaca jasnosci i podatnosci na swiatlo obiektu w swietle zastanym, czy to bialy, szary czy czarny garnitur (jasniej badz ciemniej w zastanym) i mozesz odpowiednio skorygowac info z przedblysku odpowiednio ustalajac wage poszczegolnych pol (biale ciagnie w dol, czarne w gore).

    Tyle. Z tego liczona jest ekspozycja. To jest cala podstawa i 90% e-ttl'a II. To jest caly nowy algorytm liczenia swiatla. Tutaj zapada decyzja co jest naszym wzorcem do pomiaru.

    Nikon tutaj teoretycznie ma przewaga majac matryce rgb o kilkuset polach, wiec moga tez wykorzystac info o kolorze, ale tak naprawde jak widac czy 3000 czy 35 pol system zachowuje sie bardzo dobrze.

    Proste i skuteczne. Takie powinno wszystko byc i to takie rozwiazania dzialaja najlepiej. Wystarczy nedzne 35 stref pomiarowych (w jedynkach nawet mniej) i pare prostych porownan i to wszystko. W zasadzie calosc rozbija sie o odrzucenie ekstremow zaburzajacych calosc i reszta sama zaczyna idealnie dzialac zarowno jesli focimy obraz na scianie odbitym od sufitu czy pare mloda w kosciele oswietlajac bezposrednio lampa.

    Jak widac nie ma odleglosci, nie ma babrania sie z AF'em i dziala. Nie ma znaczenia gdzie sa lampy, jakie to lampy, ile ich jest, czym poprzykrywane i cokolwiek innego.

    Oczywiscie calosc uwzglednia calkowita ilosc swiatla w scenie dbajac o prawidlowe naswietlenie glownego motywu odpowiednio decydujac czy blysk bedzie wypelniajacy czy glowny, ale to nie temat o ktorym mowimy.


    A czemu nie AF?

    Mozna wykorzystac info gdzie byla nastawiona ostrosc, ale jedynie co masz to "ewentualnosc" gdzie w kadrze moze wypasc twoj glowny plan. Wykonasz wszystko powyzej. Jak niby teraz skorygowac to powyzej wzgledem punktu? Przeciez nie masz nic poza ta informacja. Jedynie co Ci daje punkt AF to "o, trafilem" albo "o, pudlo (spalone albo czarne)".

    Co teraz? Olewamy to (pudlo) i zostaje nam cale info po nowemu, cale porownanie do punktu jest bez sensu i strata czasu. Albo uwzgledniamy, ale wtedy cale liczenie przez porownanie w zastanym i przedblysku bez sensu, bo i tak robimy co do tej pory w e-ttl'u (ze starymi bonusami "spalone albo czarne").

    W obu sytuacjach ktoras polowa roboty jest niepotrzebna. Jedno zaprzecza drugiemu. Tak sie nie da!


    A gdzie odleglosc?

    A czy tak naprawde jest potrzebna? No wlasnie jak widac nie, ale mozna ja wykorzystac. Po co?

    To tak naprawde tylko pomoc do calosci. Taka "kropka nad i".

    Majac zablokowana ostrosc na danej odleglosci mozna przyjac ze nawet jesli obiekt przemiescil sie w kadrze (przekadrowanie) to nadal znajduje sie w tej samej odleglosci od fotografujacego (o ile wogole jest jeszcze w kadrze ). Znajac moc przedblysku i odleglosc z obiektywu mozemy policzyc ile swiatla odbije typowy element umieszczony w tej odleglosci.

    Wiemy ile powinno byc. Wiemy ile mamy. Teraz porownujemy nasze dane ze stref okreslajacych nasz obiekt i jesli odczyt z nich mocno odstaje od oczekiwanego pomiaru wyliczonego z odleglosci wprowadzic mozna korekte. Dzieki temu system lepiej zachowa sie przy bardzo ciemnych badz bardzo jasnych elementach zajmujacych wiekszosc kadru, nie tylko przy pomiarze z szarej karty.

    To pozostala czesc i cala magia calego systemu. Proste i skuteczne!

    Wyjatki w braniu odleglosci:
    Makro (zbyt male odleglosci)
    Palnik nie skierowany na wprost (nieokreslona droga swiatla)
    Brak odleglosci przekazywanej od obiektywu
    Lampa poza body (praca bezprzewodowa)

    Co sie dzieje bez odleglosci? A co ma sie dziac?

    Jak widac odleglosc to tylko mala czesc. Wiekszosc roboty odwalono duzo wczesniej i jesli braknie odleglosci to swiat sie nie wali. Nie ma zadnego "przestaje dzialac". Co przestaje dzialac? Lampa nie blyska? Pomiar ze swiatlomierza sie nie bedzie kupy trzymac? Przeciez on nawet nie bierze pod uwage zadnej informacji z AF'a. Tracimy drobna korekte, ktora w dodatku nawet nie zawsze jest strata i moze byc wada, o tym dalej...


    Canon nie jest taki durny i nauczyl sie ze tak naprawde w wiekszosci wypadkow te punkty (a wlasciwie centralny) wypadaja "pies wie gdzie". Skoro wiekszosc spisana jest na strate to po co wprowadzac cos dla ulamka przypadkow? Zeby raz na 10 razy stwierdzic "o, zgadlem"?

    E-TTL II to glownie nowy algorytm. Odleglosc to kosmetyka!



    Bouncer i prawdziwy wplyw odleglosci...

    Co tu ma mylic lampe? Bouncer i wszystkie inne nakladki pracujace na podniesnionym palniku (na wprost troche dalej) nie maja znaczenia przy pomiarze. Dla lampy i body to tak samo jak by droga swiatla byla dluzsza (np. wyzszy sufit czy modelka 3m dalej). Wszystko sprowadza sie do tego ze blysku pomiarowego dociera do calej sceny mniej, co znaczy ze swiatla w glownym ma byc wiecej, co w efekcie skompensuje strate swiatla wywolana bouncerem.

    Niedowiarki niech sobie sprawdza. Filtr szary zalozyc na lampe (taki z 3ev minimum ). Jesli zjedzenie swiatla przez bouncer oglupi system to powinno byc ciemniej. Jesli nie to naswietlenie bedzie takie samo.

    Efekt testu? Calosc jest naswietlona idealnie do ulamkow eV na histogramie. Jesli skorzystacie z ze zwyklej kartki papieru (raczej polecam ja zlozyc ze 4x minimum zeby nie bylo ze klamie ) to ewentualne niedokladnosci spowodowane beda jej zoltoscia (zmiana WB) i rozproszeniem swiatla w scenie. Nie tym ze zjadlo nam swiatlo i system zglupial niepoprawnie naswietlajac.


    Wyjatki? Ano tutaj wyjdzie jedna prawda ktora do wielu nie dociera. Ze odleglosc ma swoje zalety, ale i wady i bynajmniej nie jest podstawa robiaca cala dobra robote.

    Jesli zastosujecie numer z kartka przy palniku skierowanym do przodu to o dziwo cala scena bedzie znacznie niedoswietlona. Czemu? No wlasnie to nasza korekta naswietlenia oparta o odleglosc powoduje ze mimo ze z przedblysku wylazlo ze potrzeba duzo wiecej to uwzgledniajac odleglosc powinno byc mniej. Klops. System koryguje olewajac czesciowo nasz przedblysk i da w efekcie niedoswietlenie (przy kartce znaczne).

    A jak sprawdzc ze jednak mam racje i chodzi o odleglosc?

    Wystarczy w lampie wcisnac i trzymac przycisk do zmiany polozenia palnika (znika linijka mowiaca o zasiegu). Mimo ze tak naprawde nic nie ruszylismy jesli chodzi o oswietlenie, droga i wartosc przedblysku docierajacego do obiektu jest taka sama, spadek na kartce tez, to brak korekty o odleglosc powoduje ze wszystko wraca do normy i scena jest naswietlona tak samo jak bez kartki z palnikiem na wprost (jak ktos nie ma szesciu rak moze nieco uniesc palnik w gore, nie bedzie trzeba trzymac wcisnietego przycisku).

    Praktyczny efekt to to, ze stosujac zjadajace duzo ev nakladki (glownie softboxy) przy pracy z lampa na wprost trzeba to odpowiednio skorygowac za pomoca FEC'a (flash exposure compensation).


    Jak juz robicie test z kartka to sprawdzic mozecie tez czy system wykorzystuje odleglosc z waszego zestawu i kiedy to robi. Jesli bedziecie robic test majac ostrosc ustawiona ponizej metra (lub obiektyw bez uwzglednienia odleglosci) nie bedzie roznicy pomiedzy fotka z kartka i bez. Wystarczy jednak odjechac troche dalej i z kartka bedzie duzo ciemniej a bez niej nadal idealnie. To jak by ktos chcial sigmy czy tamrony sprawdzic.



    Porusze jeszcze jedna rzecz ktora wraca od czasu do czasu (jakos nie bylo czasu dokladnie sprawdzic wczesniej)...

    FEL

    Caly problem starej wersji e-ttl'a polegal na przywiazaniu do punktu AF. Jesli nasz punkt pomiarowy do ktorego system przywiazywal najwieksza wage wypadlo na ciemnym badz jasnym elemencie system przyjmowal to miejsce jako wyznacznik dla calosci. W sytuacji ekstremalnej (dwie osoby i centralny na tlo miedzy nimi) powodowalo to totalne spalenie calego kadru i zmarnowana klatke. Tak samo problemem byly biale suknie i czarne garnitury na slubach czy nawet biala sciana pomiedzy biesiadnikami na imprezie.

    Lekarstwem na to bylo stosowanie FEL'a (flash exposure lock) na scisle wybranym elemencie kadru. Najazd centralnym na to co ma byc poprawne, FEL, zlapanie ostrosci, przekadrowanie i strzal... Pozwalalo to kontrolowac bestie kiedy to my chcielismy decydowac o polozeniu plaszczyzny ostrosci (wybrany na sztywno punkt AF).


    A jak sie ma FEL do e-ttl'a II? Czy warto? Czy cos zmieni?

    Jak widac powyzej caly system jest niezalezny od polozenia obiektu w klatce. Sam decyduje co jest wzorcem, z ktorych pol pomiarowych bedzie korzystal ustalajac sile wlasciwego blysku.

    Nawet jesli ktos bedzie chcial byc zapobiegliwy i przesunie obiekt fotografowany na srodek blokujac ilosc swiatla FEL'em a nastepnie przekadruje i wykona fotke z tym obiektem przesunietym w dowolna czesc klatki to zarowno ta fotka jak i wykonana odrazu z obiektem we wlasciwej pozycji beda naswietlone praktycznie identycznie. Ha! A jednak yntelygentne

    Praktycznie? Roznice w naswietleniu sa na poziomie dokladnosci lepszych swiatlomierzy i dokladnosci lampy (0.1ev). Tak naprawde fel nie jest wart zachodu w wiekszosci sytuacji o jakich da sie pomyslec i nic nie naprawia. Darmo sie tylko okrecicie puszka przed zdjeciem i jedynie w wiekszosci dostaniecie bonus uciekajacych po pierwszym blysku modeli "bo to juz".

    Oczywiscie radze sprawdzic po swojemu w swoich zastosowaniach, gdyz nie da sie przewidziec wszystkiego, ale typowe zdjecia zarowno z lampa na wprost jak i z odbiciami nie polepszaja sie poprzez zastosowanie FEL'a.


    A gdyby ktos chcial po staremu jednak kontrolowac?

    Jest w body z e-ttl'em II CF (custom function) "E-TTL II" majacy parametry "evaluative" (czyli jak powyzej "po nowemu") i "average" (pomiar centralny wazony).

    Radze jednak uwazac. To zmienia wszystko na opak przywiazujac caly pomiar do srodkowej czesci kadru (i tylko do niej). Bez wczesniejszego przyblokowania FEL'em kazdy pomiar bedzie z centralnej czesci, co odpowiednio psuje wiekszosc zdjec bezFELowych (czyli po staremu).

    P.S. Ograniczenie 9 emotikonow niestety nie pozwala prawidlowo wyrazic uczuc w moich przydlugich tekstach
    Ostatnio edytowane przez KuchateK ; 17-11-2005 o 06:23
    ...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •