Probowales? ;-) Owszem, "RAID1 to mirror dyskow". Tyle, ze jak wyjmiesz z takiego mirrora jeden dysk i podlaczysz go do komputera bez posrednictwa kontrolera producenta, to moze sie okazac, ze np. na poczatkowych sektorach za zapisane jakies super-wazne-i-czytelne-tylko-dla-producenta metadane zwiazane ze stanem macierzy, a potem tez bynajmniej nie jest to po prostu liniowy obraz dysku zaczynajacy sie tablica partycji ;-)
OczywiscieZamieszczone przez rolaj
To standardowo powtarzana mantra: RAID nie zastepuje backupu, ale zapewnia (pomijajac 0) ciaglosc pracy w wypadku awarii.
No, ja mam praktycznie to samo, tyle ze zamiast 2x400 jest 4x320 RAID5, kopie robia shellowe skrypcikiZamieszczone przez marnow
a raz na rok jeszcze, jak sie zmusze zeby zabrac dysk do roboty, to wszystko dodatkowo na tasme LTO2, ktora zreszta zostaje w pracy (czyli na wypadek zrzucenia bomby atomowej na okolice niestety ubezpieczony nie jestem ;-))
Patrz poczatek tego postaZamieszczone przez jatzzek
Zrob kiedys test: pozycz dysk o identycznej lub wiekszej pojemnosci, zrob kopie 1:1 jednego z dyskow mirrora (mozesz o to poprosic znajomego linuksiarza) i podlacz ten "skopiowany" dysk do innego komputera, z inna plyta. Jesli zobaczysz normalne partycje, filesystemy, pliki beda czytelne itp., to dobrze zrobiles. Nie wiem czy tak bedzie, w najlepszym razie obstawiam szanse 50/50.