Przerobiłem padanie dysków każdej firmy (przez jakieś 15 lat)
i uważam, że wszystkie firmy robią dyski na podobnym poziomie (gdyby było inaczej te gorsze firmy by upadły)
Z niecierpliwością czekam na SSD mam nadzieję, że nie mając części mechanicznych będą mniej awaryjne
A moje osobiste dane trzymam na podpinanych dyskach i na płytach CD lub DVD
http://www.benchmark.pl/artykuly/tes...ATA_250GB.html
tu jest test (choć małych) dysków.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
http://www.benchmark.pl/artykuly/tes...A_250GB-8.html
Najbardziej interesujące są wyniki
I teraz: albo bierzemy superwydajnego Seagate, który terkocze niczym wiertarka
albo całkiem niezłego Samsunga, który jest cichy..
Pewnie zależy od tego, kto ma jakie priorytety![]()
Ostatnio edytowane przez dentharg ; 20-07-2007 o 09:16 Powód: Automerged Doublepost
Postprocessing: AfterShot Pro + pluginy
Wtrącę się i ja do tego wątku, od 4 lat mam 2 barakudy sata 120G w strippingu na asusie a7n8x z bartonem 2,5XP i nic sie z nimi nigdy nie działo i nie dzieje, mam świadomość, że kiedyś któraś z nich padnie i będzie lipa, dlatego dokupiłem też samsunga 200G na ata i tam trzymam kopie ważnych dokumentów, poza tym na bieżąco zrzucam ważne rzeczy na płytki, myślę że takie rozwiązanie w przypadku domowego używania kompa jest wystarczająco bezpieczne. Co do trwałości dysków to zawsze stawiałem na seagate, ale z własnego doświadczenia wiem, że padają tak jak wszystkie dyski, mi padła barakuda 3 40Gb po 5 latach pracy, poza tym wszystkie inne chodziły i chodzą do tej pory bezproblemowo, a jest ich jeszcze kilkanaście, bo jeśli składałem kompy dla znajomych to właśnie na tych dyskach. Ktoś pisał o cichej pracy samsunga - prawda, mój samsung 200G chodzi cicho jak myszka, barakudy świszczą jak wiertarki. Wszystko ma swoje wady i zalety, dyski też.
5d III; eos 5; EF15/2,8; 35L; 50/1,4; 85/1,8; 135L; 430ex; YN600ex; metz 58
Ja kupiłem 3 tygodnie temu barracude 10 250/16MB. Jest na bank cichsza od starego Maxtora 80GB.
Moja pokrętna metoda - kopie na 4 dyskach (1 przestrzeń robocza i 3 archiwalne), plus 1 dysk zewnętrzny (archiwum). Każdy materiał dopełnia do objętości DVD. Przy wypełnieniu pojemności - następuje wypalenie 4 DVD (płytki różnych producentów). 2 DVD wędrują w różne miejsca poza lokalizację, 2 zostają - 1 ma status archiwum, 1 ma status roboczy - można z niego czytać.
Z 1 DVD co idzie poza lokalizację tworzony jest bliźniaczy zasób zdjęciowy na innym dysku lokalnym i następnym dysku zewnętrznym oraz na dwóch udziałach (AES) na dużej macierzy (>60TB) RAID.
Od taśm trzymam się z daleka, nigdy ich nie lubiłem.
PS. Wykorzystywane dyski WD, Seagate, Maxtor, Fujitsu, IBM
Rozmiary 80GB, 120GB, 250GB, 300GB, 320GB, 500GB
Oj, ale te 4 wewnetrzne dyski (zakladam ze to cos w rodzaju 4-way mirror) to juz troche paranoja :-). Choc ten pomysl z dodatkowa kopia na pracowym raidzie... hmmm ;-)