No cóż, nie wiem, czy ten wątek komuś się przyda, mam nadzieję,że tak![]()
Na wstępie napiszę, że moim zdaniem kupowanie kalibratora do drukarki na własne potrzeby bez komercyjnych planów jest...szajbą, zboczeniem, wyrzucaniem kasy lub też: szukaniem możliwie najlepszej jakości bez każdorazowego kalibrowania przez firmy trzecie (przy choćby innym papierze, czy tuszu).
Jednak nabyłem to urządzenie w ColorVision za ok 1900 PLN i rzuciłem się do kalibrowania papierów do mojej Pixmy 4200.
Test tego urządzenia jest np. na Fotopolis, kilka innych jest w sieci, dodam więc tylko nieco własnych wrażeń:
1. Co papier, to papier, używam tylko (jak na razie) firmowych tuszy; canonowski papier pasuje tu najlepiej!
2.Sterownik drukarki Pixmy jest do doopy (to uwaga ogólna), nie można znaleźć wielu rodzajów firmowych papierów, trzeba, metodą prób i błędów dopasować ustawienia rodzaju papieru samemu, co zajmuje czas i tusz zżera i papier![]()
3.Kupiłem na szybko w MM kilka papierów A4 dla próby: Rainbow Glossy, Agama mat i satyna, NewTech Semiglossy. W zasadzie poza matowym Agamy reszta miała duży problem z "wyrażeniem" barw oscylujących wokół czerni, w głębokich cieniach zamiast czerni jest jednolita, ciemnobrązowa mazia, którą można straszyćMarzeniem (o naiwności !) miała być całkowita wolność i samodzielne drukowanie wspaniałych zdjęć (może tylko dla mnie wspaniałych, ale co komu do tego
)
4. W najnowszej wersji 2.0 oprogramowania do PrintFix Pro jest możliwość podejrzenia jak będzie wyglądał wydruk w rzeczywistości: SoftProof; a nie tylko podgląd czy profil jest dobry, tzn bez błędnych odczytów spektrokolorymetru.
5. W CS3 jest możliwość, oczywiście podglądu "Custom Proof" czyli symulacji wydruku z danym profilem ale zupełnie nie potrafię poprawić w Photoshopie zdjęcia tak, aby te ciemne fragmenty fotografii odzyskały szczegóły, obawiam się, że cudów nie ma - dany papier nie pokaże tych subtelności; można sobie ten papier schować??:
Dalsze wnioski później, gdy je odkryję
P.S. Oczywiście monitor mam skalibrowany Spyderem, tyle już wiem...