jesli chodzi o Moszne, to jestem za w wydaniu barbarzynsko porannym.
w desen wypad z Wroclawia rzedu 4.45, zeby po wytluczeniu sie po opolskich zadupiach dotrzec okolo 6.00, do 1,5h focenia i rura z powrotem - do pracy.
Podoba mi się ten pomysł, byle nie w tym tygodniu.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj