Jest to, nie da sie ukryć, kawał rury. Jak mierzysz w kogoś to sie tamten uchyla, bo mysli że walisz z bazooki![]()
Do jakości wykonania L'ki zbliża sie wyłacznie do momentu zoomowania - bo w L'ce jest wewnętrzne a tu wysuwa sie rura i to plastikowa, wiec jest to frustrujące. AF - szybki tak jak w L'ce - IS działa i daje wymierne efekty przy czasach rzędu 1/30, 1/25, 1/15.
Po wstepnym porównaniu fotek - wychodzi mi, że EF-S jest ostrzejszy - na f4 na pewno.
Oczywiście że wkurza fakt, że jak otwierasz pudełko L'ki to tam jest szkiełko, osłona, pokrowiec - -full profi. a jak otwierasz ef-s to ino samo szkło.
Ale EF_S jest z pewnością bardziej uniwersalne - wiekśzy zakres ogniskowych, jaśniejsze, IS wiec mniejsza szansa na poruszone fotki.
mnie wyszło nówka ok. 950 USD wiec da sie przeżyć.
pozdr.
brodafidela