Tyle osób chyba mnie jeszcze tutaj nie cytowało;-) W odpowiedzi: wcale nie jestem skłonny wybaczać wady tylko dlatego, że jest to elka. Nie jestem żadnym wyjadaczem, fotografuję dla przyjemności i nie będę się sprzeczał z bardziej doświadczonymi. Z mojego skromnego doświadczenia i na moje potrzeby 17-40 jest jak najbardziej ok, co nie znaczy, że innym będzie odpowiadać. Poza tym, jak już napisali przedmówcy, nie tylko ostrość i walory techniczne liczą się w zdjęciu. A co z emocjami, klimatem, które zdjęcie przedstawia? Ośmielę się postawić tezę, że jakość techniczna i ostrość (oczywiście również istotne), to "mniejsza połowa" dobrego zdjęcia.