Zajrzyj do pierwszego postu. Tu nie chodzi o odwzorowanie 5400 K a o interpretacje co na zdjeciu jest szare: czy 13250 +8 czy 14000 +33. I ta wlasnie interpretacja zalezy od innego 'postrzegania swiata' przez innych tworcow/programistow i inaczej jest zapisana w algorytmie.
OK ale kolega zglaszajacy problem z roznymi wartosciami w software nigdzie nie pisal ze robil dokladnie w temperaturze 5400K. Wiec nadal pozostaje kwestia interpretacji.
Gdybysmy mieli przypadek ze kolorymetr jakowys reczny pokazal co innego co software, albo gdybys robil zdjecie w naprawde dokladnie zmierzonych i stalych warunkach swietlnych i/lub ze wszystkim sprofilowanym/skalibrowanym to bys mial racje. Jednak mowimy tylko o zwyklym zdjeciu z szara/biala kartka i jak je sobie algorytmy interpretuja, bez wspominanej przez ciebie laboratoryjnej precyzji w temperaturze oswietlenia.
Ok ale biała kartka była oświewtlona xK więc przy nastawach w programach na xK powinno byc wszędzie jednakowo .
No ale dajmy spokój algorytmom. Temperatura barwowa jest wyrażana w konkretnych jednostkach i to powinno być wynikiem pracy tych algorytmów. Algorytm X może sobie to wyliczać choćby i z "księżyca" jednak wynik (czyli to xK) powinien być taki sam jak dla algorytmu Y wyliczającego choćby i z "temperatury panującej na Słońcu". W przeciwnym wypadku traci sens posługiwania się stopniami Kelwina jako "świętymi" jednostkami wyrażającymi balans bieli. Oczywiście tak nie jest i dlatego moim zdaniem jeden z tych programów lub oby dwa mają skopane te algorytmy, mam na myśli podawanie stopni Kelwina, nie końcowy efekt wizualny.
Chcielibyście aby wszystko działało co do stopnia, ale nikt nie zauważył, że aparat w zasadzie nie wie przy jakiej temp. barwowej robi dane zdjęcie. Jedyną informacją jaką na ten temat posiada jest tryb automatyczny WB lub to co mu użytkownik ustawi (swiatło żarowe, błyskowe etc.). Aparat (prócz bodaj któregoś z wyższych Nikonów) nie ma przecież żadnego zewnętrznego kolorymetru, więc nie potrafi zmierzyć temp. barwowej. Odwzorowanie bieli ustalane jest w procesie interpolacji kolorymetrycznej w apracie (dla JPG) lub w konwerterze (dla RAW) - czyli po wykonaniu zdjęcia. W tym procesie również mogą pojawić się, przekłamania, bo każdy konwerter "składa" zdjęcie wg. własnych instrukcji. Choćby biorąc pod uwagę te powody, a jest ich na pewno więcej, wskazania temperatury barwowej w aparacie i konwerterze należy traktować orientacyjnie, a różnicami w poszczególnych programach nie trzeba się przejmować. Jasne, że fajnieby było gdyby we wszystkich programach jednostki, a właściwie ich interpretacja, była tożsama. Niestety ani Adobe, ani żadna podobna firma nie prowadzi polityki jak choćby takie Volvo, które wszelkie swoje wynalazki udostępnia na zasadzie patentu otwartego... a szkoda, byłoby pięknie :-).
A skad najpierw aparat a pozniej program ma wiedziec w ilu K to cos co ma na zdjeciu bylo oswietlone?
No wlasnie tylko i wylacznie z interpretacji zaimplementowanych w algorytmach. I jak te sa rozne to nic nie poradzisz - wyniki tez beda rozne.
Zreszta widzisz w pierwszym poscie - nadal nie mowimy o tym ze programy byly nastawione na identyczne K i pokazywaly inaczej a tylko ze inaczej interpretowaly szara/biala kartke na zdjeciu wg swoich automatycznych nastawow.
Cos mi sie wydaje ze swiadomie lub nieswiadomie probujesz odwracac kota ogonem nie zrozumiawszy pierwszego posta watku.
Znowoz na odwrot - jesli ty jestes pewien w ilu K byl kadr oswietlony to po co kazesz programowi ustawiac wg kartki? Ustawiasz recznie suwak, ew tinte i juz, nie zdajesz sie na algorytmy, tak jak przy pomiarze swiatla nie zawsze zdajesz sie na automat i tez czesto wprowadzasz reczne korekty, prawda?
Dziękuje wszystkim za swoje opinie na ten tematJak się okazało są dwie filozofie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio edytowane przez Soviet ; 17-07-2007 o 16:41