No to i ja się pochwalę.
Zeszłe wakacje. Gdańsk. Z racji kształtów i oświetlenia (różowego) moim celem była Biblioteka Główna UG. Poszedłem po zmroku, rozbijam się ze statywem i robię kilka zdjęć. Po 2-3 minutach przychodzi do mnie 2 ochroniarzy i mówią, że nie wolno robić dokładnych zdjęć! Na moje stwierdzenie, że nie ma tu żadnego zakazu stierdzili, że architekt nie życzy sobie zdjęć jego dzieła (pokracznego tak na marginesie). A jeśli chcę dalej robić zdjecia to muszę napisać podanie do kanclerza UG. No to nie dyskutowałem tylko sobie grzecznie poszedłem.
Ale jak wróciłem następnego dnia przed południem i robiłem zdjęcia z ręki (latałem jakieś 15 minut dookoła biblioteki) to już nikt mi problemów nie robił. No ale w dzień to przecież wychodzą niedokładne zdjęcia ;-)