A za mną chodziła po muzeum (to tez był jakiś zamek) pani, żeby sprawdzić, czy aby na pewno nie będę używał lampy błyskowej. Moje zapewnienia na nic sie zdały, a jak zapytałem, dlaczego nie śledzi fotografujacych kompaktami stwierdziła, że lampy zamontowane w dużych aparatach (miałem 20D z 24-70/2,8 bez zapiętej lampy) bardziej szkodzą zabytkom. Ubaw miałem po pachy, a po jakims czasie miła i kompetentna pani zrezygnowana poszła uganiać się za innym posiadaczem lustrzanki.