Totalna pomyłka! Gdyby miało być tak jak piszesz, to założenie osłony + korpus FF skutkowałoby obszarem zmniejszonego kontrastu na środku klatki, nieprawdaż?Ale oznaczalo by to ze oslona sloneczna dobrze dziala tylko w poblizu krawedzi klatki filmu, a w srodku (w obszarze ktory wycina crop) juz nie bardzo (skoro trzeba stosowac mniejsza oslone bo ta do pelnej klatki nie daje rady).
Ta sama osłona na tym samym obiektywie (zakładamy, że projektowanym z myślą o FF) daje taką samą ochronę bez względu na podpiętą puszkę! Kąt padania promieni na przedni element, powyżej którego odcinane jest "zbędne" promieniowanie jest w obu przypadkach przecież identyczny, bo zależy zwyczajnie od geometrii konstrukcji przodu obiektywu + osłony.
Jedyny haczyk i róznica, to gdy źródło światła pasożytniczego znajduje się tuż poza brzegiem kadru. Tutaj faktycznie wyjdzie brak optymalizacji dla crop'a, ale zwłaszcza jeśli mowa o zoom'ach i przyjmie się odrobinę rozsądku fotografującego, to różnice się rozmywają i jest to gra warta świeczki jeśli ktoś "ma możliwość" lub "musi".
Na poparcie tezy o "rozmywaniu się różnic" proponuję taki eksperyment myślowy - zakłądając zoom i ten sam kadr z tego samego miejsca, na FF mamy dłuższą ogniskową względem której oryginalna osłona i tak jest mniej optymalna, na crop'ie mamy zaś sytuację odwrotną. Ciekawym wyjątkiem byłby tu EF 24/28-70 f2,8 L, bo tam przedni element porusza się wewnątrz osłony i przy najszerszym kącie jest najdłuższy, ale to tak na marginesie tylko.
Jeśli ktoś uprze się, że mowa o stałkach, to przecież perspektywa będzie już inna przy tym samym kadrze i zmieni się geometria całego układu obiekt+obiektyw+osłona+pasożyt, czy na plus czy na minus, to już zależy.
Podsumowując:
-warto zakładać nawet zwykłą osłonę przy crop'ie
-osłona zoptymalizowana dla crop'a jest na crop'ie ,przynajmniej w teorii, lepsza od takiej dla FF
-im "węższa" osłona (bez winietowania), tym lepiej (a czasami lepiej pewnie byłoby i z winietą ;-))
ufff... setny post :-D