Witam wszystkich to moj pierwszy post na forum. Nie spodziewalem sie jednak ze bedzie w takich okolicznosciach
Otoz pozyczylem mojej przyjaciolce moj "stary" aparat Canon powershot A510. Wszystko bylo w pozadku do dzisiaj. Z tego co mi powiedziala to aparat po zalaczeniu w trybie zdjeciowym zaczal wariowac tzn obiektyw wysunal sie do polowy na LCD nic nie bylo i apart po chwili sie wylaczyl. Gdy przyjechalem okazalo sie ze aparat dziala normalnie robi zdjecia zapisuje itd. Ale niestety nie ma zadnego obrazu na monitorze LCDekran jest calkowicie czarny nie podswietlony nawet. Mowila ze aparat nie ladaowal na ziemi nie byl rzucany itp.
Przycisk display tez nic nie daje. Dzwieki podczas poruszanie sie po menu slychac wiec w tej kwesti wszystko gra.
Czy LCD mogl poprostu pasc ? Ma tylko 2,5 roku niecale dbalem o aparat jak tylko sie dalo. Czy moze to kwestia jakichs nieduzych wstrzacow oscylujacych ze stala czestotliwoscia?
Niestety gwarancja sie skonczyla, co byscie poradzili w tej sprawie. Wyslalem maila do serwisu Canona ale oni pewnie nic nie pomoga.
Czy moze to byc kwestia zasilania ? Moze cos sie poluzowalo. Skonczylem elektronika ale o elektronice w aparatach cyfrowych niewiele wiem. Moze sprobowac otworzyc aparat od tylniej strony i posprawdzac styki ?
Bardzo prosze o pomoc dziewczyna zaplakana cala a ja przez to smutny. Nie zalezy mi na aparacie ale bo to tylko rzecz materialna ale zalezy mi na mojej przyjacioce zeby nie byla smutna i zla na siebie.
Z gory dziekuje za wszystkie rady i szybka pomoc![]()