Wtedy też o ekspozycji decyduje czas świecenia lamp a nie otwarcia migawki.
Ależ to nic nie zmieni! Lampy nadal będą sobie błyskały ułamkiem tysięcznych części sekundy. I lampy nie spowodują, że aparat zacznie inaczej działać, niestety takich nie wynaleziono.
Zapoznaj się z zasadą działania migawki szczelinowej, bo widać, że cały czas myślisz, że to sprawa dobrania aparatu i lamp. Nie, to problem mechaniczny - lampa powinna błysnąć tylko wtedy, kiedy migawka jest w pełni otwarta - cała klatka filmu jest odsłonięta. Jedna kurtyna opadła, druga jeszcze nie zaczęła zasłaniać. Krótsze czasy realizowane są tak, że jedna kurtyna goni drugą i naświetlanie odbywa się poprzez przesuwający się pasek między kurtynami. Wtedy błysk spowoduje naświetlenie tylko tego fragmentu, który był odsłonięty.
A wyjaśnij proszę, bo nie rozumiem, czym się to rozwiązanie różni od błysku przy czasie np 1/60? Oprócz tego, że jest trudniej, bo musisz uruchomić dwa mechanizmy w odpowiedniej kolejności.
Nie wszystkie (-:Zamieszczone przez HuleLam