właśnie. kiedyś tydzień straciłem na szukanie opcji, ustawień i programów, bo miałem pożyczony kompakt Nikona i za ch..... nie mogłem automatycznie poobracać zdjęć (np. za pomocą ACDSee).
w końcu zrobiłem to ręcznie i wyszło na to, że nowy Nikon (rok 2006) nie miał w ogóle czujnika położenia aparatu, w co do dziś trudno mi uwierzyć. czyli taka firma
ale jak ktoś mnie wyprowadzi z błędu, byłoby fajnie (to był chyba nikon L1 albo L2).