Polecam "Oświetlenie w fotografii" Witolda Dederki, lektura stara i zoptymalizowana do fotografii czarnobiałej, ale podstawowe wiadomości o charakterze światła i właściwościach różnych oświetleń są zadziwiająco aktualne. Kompleksowo porusza temat natury światła, pomiaru, światłocienia w odniesieniu do róznych warunków atmosferycznych i świetlnych. Bardzo ciekawy jest też dział poswiecony portretowi. Jeszcze raz polecam, lektura wręcz kultowa.
Ostatnio edytowane przez an_zak ; 01-07-2007 o 10:06
W takim przypadku mierzy światło odbite od szarej karty i wynik będzie ten sam (teoretycznie) jak w przypadku światłomierza z ustawionym pomiarem św. padającego.
http://www.henry.vel.pl/pomiar.html
"Pomiar na szarą kartę:
Pomiar na szarą kartę jest substytutem pomiaru światła padającego - pozwala zbliżyć się do tego sposobu pomiaru bez potrzeby kupowania zewnętrznego światłomierza. Pomiar ten wykorzystuje zasadę że naświetlenie "zerowe" odpowiada fotografowaniu sceny o średniej szarości."
Podpieram to nie tylko teorią, ale i praktyką.
Ostatnio edytowane przez Bagnet007 ; 01-07-2007 o 11:34
Tyle że to będzie cały czas pomiar światła odbitego i pod względem techniki pomiaru z pomiarem padającego nie będzie miał nic wspólnego.
Przy pomiarze z karty dochodzą historie z jej ustawieniem względem oświetlenia itp. i wynik tylko teoretycznie będzie ten sam...
Poza tym tam gdzie najczęściej stosuje się pomiar padającego, szara karta i pomiar odbitego nie specjalnie wchodzi w grę...
Aleś namieszał Kuchatku. Ktoś mniej zorientowany kręćka dostanie, jak zacznie czytać o tych spektrach, blendach, spotach, kamieniach, itd.Ale wątpię, czy wywnioskuje z tego właściwą (podaną wcześniej przeze mnie, a później przez Krzycha odpowiedź :
aparatem nie da się zmierzyć światła padającego.
Tu chyba pomyliłeś odbicie z refleksami. Jak się wyeliminuje odbicie, to nie będzie co fotografować.
To nie ma kompletnie nic wspólnego z wątkiem.Mozna tez wykorzystac to zjawisko do rozswietlania obiektu tam gdzie swiatlo nie pada bezposrednio ze zrodel i wtedy stosujemy roznego rodzaju blendy (ekrany odblaskowe).
Chyba, że tak jak ten gościu w programie "Connections" pociągniemy, że światło odbite od blendy staje się światłem padającym, itd. itp.
Na kompletnie pomylone pytanie :
udzielasz kompletnie pomylonej odpowiedzi :A gdybym chcial zmierzyć światlo padające to na co muszę skierować wizjer aparatu ?
Nawet gdyby pytający skierował obiektyw, a nie wizjer aparatu na kamień, to i tak nie uda mu się zmierzyć światła nań padającego.Aparat oczywiscie na kamien...
Bzdura oczywista - w ten sposób mierzysz światło ODBITE od szarej karty.Swiatlo padajace mozna tez mierzyc za pomoca aparatu (swiatlomierza oczywiscie tez) stosujac szare karty w sposob pokazany ponizej.
Przy czym kat pod jakim trzymamy szara karte do aparatu jest dosc istotny dla efektu.
http://www.fotoamator.szm.sk/Technik...nika-szara.htm
Tu mało z krzesła nie spadłemDobre swiatlomierze maja rozny kat pomiaru zaleznie od tego co chcemy zmierzyc. Szeroki do pomiarow swiatla padajacego, waski (spot) do precyzyjnego pomiaru odbitego w wybranym punkcie.. To są wszystko światłomierze do pomiaru światła ODBITEGO i niezależnie od kąta pomiaru nie da się nimi w żaden sposób zmierzyć światła padającego. Do tego służy specjalny światłomierz, którym tak naprawdę mierzy się natężenie ŹRÓDŁA światła w miejscu fotografowanego obiektu.
Oj, tak - z tym się zgadzam.Ludzie rozne rzeczy pisza...
Ostatnio edytowane przez Bagnet007 ; 01-07-2007 o 19:09
Otoz to. Mozna sie sprzeczac i klucic o nazwe, ale podstawiajac znany wzorzec posrednio mierzymy swiatlo padajace mierzac swiatlo od tego wzorca odbite. Nazwa to jedno, jak to sie przeklada na wynik i praktyke to calkiem inna bajka.
Nie pomylilem.
Refleksy (swietlne) to nadal swiatlo odbite.
Jedyna roznica, to inna charakterystyka powierzchni od jakiej odbija sie swiatlo. Dzieki gladkosci i odbiciom swiatla pod tym samym katem z wielu roznych miejsc na tej powierzchni dostajemy ostry obraz. Powierzchnia matowa odbija swiatlo padajace na rozne strony i rozprasza, dzieki czemu obraz jest rozmyty badz nie da zobaczyc sie nic.
W studio czesto trzeba eliminowac odbicia swiatla od niektorych obiektow. Popularne sa fotografie z glebokimi czarnymi cieniami, gdzie odbicie od sciany po przeciwnej stronie wprowadza zbedne zrodlo swiatla. Fotografia szkiel i obiektow polyskujacych to jeszcze bardziej wymagajacy przypadek.
Ma. Trzeba nie tylko teoretyzowac co jest swiatlem odbitym, co padajacym, co czym zmierzyc, ale tez jak to w praktyce wykorzystac na swoja korzysc albo jak sobie radzic z tym co przeszkadza.
Na fizyce uczyli, ze wszystko jest wzgledne. Tutaj nie ma bezwzglednej racji i jedynie slusznych nazw. Zaleznie od tego, z ktorej strony patrzymy na dane zjawisko mozna potraktowac blende jak lampe. Swiatlo z niej rzeczywiscie pada na obiekt fotografowany. A ze wczesniej dochodzi jakies odbicie... W ten sposob rozdrabniajc to nawet swiatlo z lampy jest swiatlem odbitym.
Takie pociagniecia ulatwiaja czasami zrozumienie istoty rzeczy i rozpatrywanie danych ustawien. A ze purystom to strasznie przeszkadza, to juz nie moja wina.
Pytanie moze nie jest zadane idealnie, ale mozna sie domyslec o co chodzilo pytajacemu.
Natomiast ja staralem sie powiedziec, ze nie ma znaczenia kierunek aparatu, gdyz do padajacego jest swiatlomierz. A nawet jesli uzywac szarej karty, to nadal aparat ma byc skierowany na obiekt fotografowany. Karte umieszczamy pomiedzy nim a aparatem.
A to niby dlaczego nie?
Widzisz... To jak z pomiarem predkosci.
Mozesz wziac radar, skierowac na obiekt i uzyskac wynik bezposrednio. Podobnie jest tutaj ze swiatlomierzem do swiatla padajacego.
Mozna jednak tez skorzystac z drugiego pojazdu ze skalibrowanym licznikiem (czesto stosuje sie tez tzw. piate kolo ciagniete za pojazdem).
Majac wzorzec o konkretnych znanych parametrach da sie zmierzyc predkosc posrednio przez porownanie. Tak samo w przypadku stosowania szarej karty o znanym wspolczynniku odbicia swiatla mozna uzyskac precyzyjna ekspozycje dla obiektu o nieznanych parametrach.
Nie wszystko da sie zmierzyc bezposrednio. Czasami trzeba uciekac sie do takich sposobow.
Spasc z krzesla to ja zaraz spadne...
Ktore to takie specjalizowane?
Tylko te w aparatach albo mocno specjalizowane modele (niedostepne powszechnie i drogie) sa na swiatlo odbite.
Cala reszta popularnych zewnetrznych swiatlomierzy latwych do poznania po bialej kopulce to wlasnie swiatlomierze do swiatla PADAJACEGO. Tak, umieszczamy je w miejscu obiektu fotografowanego (badz nieco przed). Bylo to wyraznie pokazane na podpietej fotografii po lewej.
Co do katow pisalem o czyms takim...
http://www.sekonic.com/products/products.asp?ID=130
Typowy model i jak wol stoi w specyfikacji ze to model uniwersalny. Kopulka pozwala mierzyc swiatlo padajace w granichach 180 stopni, wbudowana lunetka to pomiar spot w granicach kilku stopni dla swiatla odbitego!
Sekonic z linka, ktory wkleilem wczesniej (L308 jak by ktos szukal specyfikacji), to rownierz model pozwalajacy mierzyc padajace i odbite. Dzieki przesuwalnej kopułce mozna wybrac sposob pomiaru. Fotografia i pokazane przyklady sa poprawne.
Chcialem polozyc nacisk na to, ze w przeciwienstwie do swiatlomierza szara karta (opisane jest to w linku ktory wkleilem), pozwala precyzyjnie wybrac powierzchnie ktora bedzie poprawnie naswietlona. Nie nazwal bym tego bezwzglednie gorsza metoda, jedynie inna. Swiatlomierz z pomiarem 180 stopni nie daje takiej swobody. Karta nie daje mozliwosci pomiaru dookolnego. Jedno i drugie ma swoje ograniczenia, ale ma tez zalety.
...
Kuchatek - świetnie że zastosowałeś teorię względności do pomiaru światła padającego / odbitego, ale od lat przez pomiar światła padającego rozumie się pomiar bezpośredni a nie żadne wygłupy z szarą kartą. Pomiar padającego to nie tylko fotografia ale też (i może przede wszystkim) kinematografia...
Może tyle z mojej strony, bo ten wątek zaczyna być paranoiczny - proponuję pomiar światła odbitego przez 15 kolejnych luster też nazwać padającym, bo przecież wszystko jest względne...
Refleksy powstałe w ,,niepilnowanych'' miejscach studia / planu, powodujące że to odbite światło pada na obiekt i zmienia to cośmy zamierzali bądź dodaje tylko uroku - są światłem padającym (bo padają na obiekt) i wpływają na ekspozycję sceny.
Po odbiciu od fotografowanego obiektu - są światłem odbitym.
Pomiar na przedmiot fotografowany jest pomiarem światła odbitego.
Pomiar samego światła w miejscu fotografowania - jest pomiarem światła padającego. Koniec, korpka.