Cytat Zamieszczone przez fret Zobacz posta
Oj, Akustyk, młody jesteś, to nie pamietasz. Co do OM, to zgoda, ale później, to Olek poszedł w aparaty typu bridge, jeśli dobrze pamiętam. Tzn wszystkorobiąca lustrzanka połączona na stałe z zoomem.
zgadza sie. ale to bylo po zalamaniu sie ich rynku na manualne SLR.

de facto, w dzialce wszystkorobiacych malpek tez mieli niezle wynalazki. wodoodporne mju to do dzis cenione pstrykadla


Cytat Zamieszczone przez fret Zobacz posta
Czym jest 3/4? Ukłonem w stronę kompaktów cyfrowych. Klient, który przesiada się z kompaktu nawet nie musi się przyzwyczajać do nwych proporcji obrazu.
4/3 bylo kompromisem miedzy biezacymi mozliwosciami technologicznymi a faktem, ze Oly startuje calkowicie od zera z budowa systemu.
co do przyszlosci - pozyjemy, zobaczymy. rynku pro 4/3 nie zajmie, chocby skaly sraly. ale na amatorskim moga zrobic sobie dobra pozycje.


Cytat Zamieszczone przez fret Zobacz posta
Jeszcze mała uwaga o ergonomii . Olki OM, tak jak i ówczesne Pentaxy MX i pochodne były najmniejszymi lustrzankami na rynku. Przy 350D, to były kruszynki, nawet bez wybrzuszenia pod palce. Obecni narzekacze chyba nie potrafiliby tego w ogóle trzymać, a wtedy ludzie dawali radę i byli zadowoleni. Łapy tak porosły?
nie, to nie w tym sek. ja sam mam 25-letnia Fujike z tego "zlotego" okresu, gdy przez aparat rozumialo sie twor przemyslany i metalowy, a nie plastikowy syf.

tak Fujica jak i sprzet typu OM-2 sa mniejsze niz 350D, ale ulezenie w rece i ergonomia pracy jest o niebo lepsza (o duzym celowniku nie wspomne). nie tylko gabaryt robi ergonomie. kwestia tez wyprofilowania, przemyslenia i dostosowania do funkcji. wez kiedys w reke Pentaksa K100D i porownaj z trabantem. gabaryt podobny. lezenie w rece - nie mamy o czym nawet mowic.