Cóż, ja miałem kiedyś MC pentacona 29 mm f/2,8 - fabrycznie zwalony, akceptowalną ostrość na brzegach uzyskiwał przy f/22. Kolega ma do tej pory - bardzo źle spisuje się pod światło, czasem wychodzą takie zadymienia, że proszę siadać.
Oba (tzn. mój i kolegi) obiektywy wykazywały jeszcze jedną cechę wspólną - samorozkręcalność - po penym okresie użytkowania wszystko latało w nich luzem, ze szczególnym uwzględnieniem gwintu mocującego do aparatu (kolega raczył był nawet zgubić zapadkę pierścienia przysłony - po prostu wyleciała sama - teraz ma więc przysłonę regulowaną bezstopniowo ).
Natomiast z telekonwerterem 2x (używałem radzieckiego TK-2M) jest to dość ciekawy obiektyw do zdjęć macro, oferujący małą odległość ogniskowania i przysłonę f/44.

Pzdr

Grzesiu