gazety lokalne na wszystkim szukają oszczędności
Oczywiście, że tak, bo szef musi się użerać z podatkami, ZUS-em i innymi pierdołami. Przynajmniej tak twierdzi.
Sam lubi wystawnie żyć, ale pracownicy muszą harować jak wołki.
Gazeta lokalna jest dobra do promowania siebie - fotografowanie ludzi na imprezach działa psychologicznie, nawet jeśli (jak jest na ogół) fotka się nie ukaże - później ludzie kwęczą o zdjęcia i dopytują się kto zacz. Zarobić można, ale bez kokosów.
Na ogół prasa lokalna jedzie na kompaktowych małpkach i czasem hybrydach pokroju fuji 6500, sony H, olkach i pokrewnych, ale i to rzadko. Większość osób pracujących w prasie i tak nie wie co to migawka i przesłona, więc po co im lepsze...
Ja od pół roku nie mogę się doprosić od szefa o fuji 6500 za ok. 1200 zł (chodzi o to, żeby aparat był wielki )
Oczywiście, dla siebie mam canona 400, ale to dla siebie.