Witam,
Niedawno przesiadłem się na cyfrę (30D, 17-40, 50/1.4, 85/1.8mm) i po zdjęciach na ślubie u kolegi stwierdziłem, że mam nieco więcej niż dotychczas zdjęć poruszonych. W pierwszej chwili pomyślałem, że widocznie miałem zbyt długą przerwę w fotografowaniu i trochę za nerwowo wciskałem spust podczas składania życzeń, ale widząc również poruszone zdjęcia także krótszymi ogniskowymi przy czasach 1/125s, pomyślałem o wielkości matrycy... jest ona przecież sporo mniejsza w stosunku do pełnego kadru, więc bardziej "czuła" na wszelkie poruszenia aparatem... czy się mylę?