Mam obiektyw canon 100/2,8 makro i zastanawia mnie dlaczego zdjęcia np. przy f32 tracą na ostrości? Oczywiście robione na statywie, nieporuszone itd. Z czego wynika taki spadek jakości? Czy to może tylko u mnie tak jest? Robie zazwyczaj makra z ręki z lampą przy f18-f20 i czasie 1/160 i jest ok. Ale jak dam przysłone bliską 32 to już problem. I to bez różnicy czy ze statywu czy z lampą przy krótkich czasach. Co jest nie tak?