tak, zauważyłam to, tylko nie chciało mi się już edytować wpisu. tym niemniej przy ekstremalnych ekspozycjach oczywiście zamkniętego dekla, typu f/36 30sek ISO1600 albo nawet f/9 8sek ISO400, program pokazuje ich czasem parę a czasem tysiącewszystko w jpgach.
dosyć gruntownie sprawdziłam nastawy dla ISO1600, dla długich czasów, dalszych przysłon. i takie nastawy powinno się chyba stosować w tych testach. nastawy może ekstremalne, ale przy fotografiach gwiazdek i księżyca raczek wykorzystywane.
mimo to ja tych tysięcy hot pikseli nie widzę, ewentualnie rozpoznaję kilkanaśnie najjaśniejszych, resztę poczytuję za zwykły noise widoczny przy wysokim ISO.
w sumie to juz mylę hot czy dead. grunt, że udało się wyeliminować te niebieskie, które świeciły na ciemnym niebie. białe/czerwone pozostały ale nie świecą tak bardzo i robią za zwykły noise. więc da się żyć.
co do mapowania, owszem serwis robi to za free w ramach gwarancji. najprawdopodobniej zahaczę o Warszawę w sierpniu, to przejdę się osobiście na Żytnią, bo nie chcę mi się rozstawać ze sprzętem na dłużej. ciekawe, jak mi te hoty zdiagnozują w serwisie. bo na ile program jest wiarygodny, tego nie wiem.
pozdro